Moje spotkania z ptakami


















JERZYKI

Te ptaki najbardziej ze wszystkich kojarzą mi się z latem. Przylatują na początku czerwca, a odlatują już w połowie sierpnia. Dla mnie ich przenikliwe piski nieodłącznie składają się na obraz wakacji. Niebo nie byłoby już takie same bez zwinnych, szybkich jerzyków. Praktycznie w każdym mieście i miasteczku wystarczy unieść głowę, by zobaczyć te ptaki. Ale pomimo swojej pospolitości jerzyk jest bardzo mało znanym ptakiem. Często myli się go z jaskółkami, choć tych ptaków, poza sylwetką, nic nie łączy. Jerzyk to jeden z najciekawszych gatunków, jakie możemy spotkać w Polsce, tym bardziej szkoda, że tak mało o nim wiemy.



Jerzyk ma najkrótszy dziób spośród wszystkich ptaków świata – o długości 10 mm. Niewielki rozmiary są rekompensowane szerokim rozcięciem, a budowa taka sprawia, iż jest on znakomitym narzędziem powietrznych łowów. Dla jerzyka sprawność taka to konieczność życiowa, bowiem ten ruchliwy ptak, całe lata bez lądowania spędzający w powietrzu, potrzebuje stosunkowo dużej ilości pożywienia dla uzupełnienia wciąż wydatkowanej energii. Toteż jerzyk – latając wyjątkowo szybko i wytrwale – nieustannie poluje na muszki oraz inny lotny drobiazg, przeważnie mniejszy od komara. Wysiłki te musi jeszcze zdwoić w okresie wychowu piskląt. Jest ich w gnieździe zwykle dwoje lub troje, a rodzicielskiej opieki wymagają przez ok. 40 dni – bardzo długo jak na gniazdowniki. Dorastający potomek zjada 40 000 owadów dziennie. Znaczy to, że goniąc od świtu do zmierzchu za zdobyczą, rodzic powinien schwytać (tylko dla jednego dziecka), co sekundę owada! Ptak skleja te łupy śliną w liczbie od 200 do 1500, zależnie od wieku potomstwa. Tak bogaty łów przesądza o nadzwyczajnej pożyteczności jerzyka dla ludzi.

W czasach przedludzkich jerzyk był ptakiem wybitnie górskim, gniazdującym w załomach skalnych ścian. Upodobania te przeniósł na ściany domów w miastach, gdzie jest jednym z najliczniejszych naszych skrzydlatych współmieszkańców.

Malutkie, prawie niezauważalne nogi jerzyków nie pozwalają im na odbywanie pieszych wędrówek. Nic dziwnego, że ptaki te używają ich niezmiernie rzadko. W wieku 40 dni pisklęta opuszczają gniazdo. Wskutek jego umiejscowienia na jakimś karkołomnym stanowisku (u szczytu wieżowca, na skalnej stromiźnie) jak też trudności w chodzeniu z powodu zbyt krótkich nóżek – młodych jeżyków nie stać na próbny lot: od razu muszą runąć w otchłań powietrza. Odtąd przestwór atmosferyczny jest ich jedynym domem – dniem i nocą, o każdej porze roku. Tam żerują, śpią (bardzo wysoko), w locie odprawiają gody. Tylko do jednej czynności muszą mieć trwałe oparcie – do budowy gniazda i wychowania piskląt. W tym celu pomiędzy drugim a trzecim rokiem życia decydują się, po raz pierwszy od wylotu z gniazda, zrobić użytek z krótkich, słabych nóżek, zdolnych jednak utrzymać siedzącego ptaka.

Mógłbym całymi godzinami patrzeć na niewiarygodne akrobacje, jakie wyczyniają jerzyki w powietrzu. Są to wspaniałe kombinacje kółek, pętli i zygzaków wykonywanych z niezrównanym kunsztem. Żaden człowiek, nawet najlepszy pilot – as przestworzy, nie miałby szans w porównaniu do tych ptaków. To tylko kolejny dowód na to, że ludzie potrafią tylko nędznie imitować naturę, ale nigdy jej nie dorównają. Zresztą nic dziwnego, że lot jerzyka jest tak szybki i wytrwały. Przecież ptaki te całe swoje życie spędzają w powietrzu. Od chwili, gdy wypierzone młode opuszczą gniazdo, wyruszają w nieprzerwaną podróż powietrzną, która trwać będzie aż do osiągnięcia dojrzałości płciowej w wieku dwóch, trzech lat. Jak już wspomniałem, długotrwały lot jerzyka wymaga wydatkowania ogromnych ilości energii, którą ptak ten uzupełnia, nieustannie chwytając owady. A że powodzenie łowów zależy w dużej mierze od pogody, rozporządza on swoistym zmysłem, który wyczuwa strefy obniżonego ciśnienia już z odległości 1300 kilometrów. Jerzyk starannie omija takie obszary.

Jerzyki zalicza się do tego samego rzędu, co kolibry. Co ciekawe, jego łacińska nazwa „Apus apus” znaczy nie mniej, nie więcej niż ‘beznogi’. Jerzyki są nieco większe niż jaskółki, z długimi, sierpowatymi skrzydłami. Wydają się całe czarne, ale z bliska widoczne jest jaśniejsze gardło i czarnobrązowy odcień na skrzydłach. Lot szybki, chwilami szybujący, a chwilami z szybkimi uderzeniami skrzydeł, zwykle wysoko w powietrzu. Jerzyki lubią polować nad wodami, gdzie znajdują najwięcej owadów.