Moje spotkania z ptakami


















SROKA

Sroka jest nie do pomylenia z żadnym innym ptakiem ze względu na charakterystyczne upierzenie i długi ogon. Łatwo możemy ją spotkać na terenach rolniczych z kępami drzew i krzewów, a także parki, osiedla ludzkie, obrzeża miast.



Para srok żyje w małżeństwie całe życie. Gdy zimy są niezbyt mroźne, pozostaje na swoim terytorium lęgowym. Już w marcu oboje partnerzy budują od wczesnych godzin rannych duże, kuliste gniazdo, z wejściem u boku. Zakładają je wysoko na drzewach lub nisko w krzewach, na wysokości 1m., ale zawsze między grubymi, co najmniej na palec gałęziami lub łodygami. Niektóre pary gnieżdżą się wśród krzewów przy autostradach, inne w obrębie miast, a więc tam, gdzie nie można na nie polować. Środek gniazda wylepiony jest gliną o grubości do 4 cm, może, więc ono przetrwać kilka lat. Daszek gniazda wykonany jest z przeplatanych gałązek, często krzewów kolczastych. Sroki wyprowadzają tylko jeden lęg w roku – od kwietnia do czerwca. W okresie lęgowym ptaki żyją skrycie i w milczeniu.

Pożywienie srok to przede wszystkim owady. Jedzenia szukają na ziemi lub skacząc po krzakach. Polują także na myszy polne i plądrują gniazda ptaków, nawet wielkości bażanta. Zbierają przejechane na ulicach zwierzęta, a są przy tym tak sprytne, że rzadko się zdarza by przejechano srokę. Można je spotkać przy padlinie dzikich zwierząt, o ile silniejsze zwierzęta ją napoczęły. Zimą znajduje pożywienie na wysypiskach śmieci, zjada więcej ziaren zbóż i nasion innych roślin.

Lot sroki jest wolny i nierówny, ale to tylko pozory. Schwytanie sroki jest nawet dla tak zręcznego lotnika jak jastrząb nie lada problemem i raczej rezygnuje on z takiej zdobyczy.

Sroki wychowane od małego przez człowieka przywiązują się do niego, ale z powodu zwyczaju chowania błyszczących przedmiotów, na przykład okularów, kluczy czy ozdób, nie są lubiane. Sroki bardzo zmyślnie wykorzystują możliwości środowiska „ucywilizowanego” przez człowieka. Tam, gdzie zagrażają im myśliwi, ptaki te lęgną się między domami lub w bezpośredniej bliskości ruchliwych ulic. Dzięki temu należą do nielicznych gatunków, które nie potrzebują ochrony prawnej.